"Dublerzy mogą się pakować". Plan opozycji na "rozliczenie" TK
Zgodnie z wynikami wyborów, większością mandatów konieczną do objęcia władzy dysponują KO, Trzecia Droga oraz Lewica. Partie te deklarują, że wspólne rządy to pewnik. Media donoszą, że wśród priorytetów nowych władz mają być radyklane zmiany w mediach publicznych. Wygląda na to, że kolejny będzie Trybunał Konstytucyjny.
Już pierwszym krokiem po objęciu rządu przez koalicję może być zajęcie się kwestią Trybunału Konstytucyjnego. Jednym z pierwszych działań, jakie zostałyby w tym celu podjęte po utworzeniu rządu koalicyjnego, ma być usunięcie trzech tzw. dublerów z Trybunału Konstytucyjnego – opisuje Wirtualna Polska.
Chodzi o sędziów Trybunału Konstytucyjnego Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego oraz Jarosława Wyrembaka. Dwaj ostatni spośród nich zastąpili pierwotnych "dublerów" wybranych w 2015 roku – Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.
Zmiany w TK za pomocą uchwały
Jeden z rozmówców dziennikarzy wp.pl, polityk będący częścią władz Koalicji Obywatelskiej, tłumaczył, że zmiana w Trybunale Konstytucyjnym ma zostać dokonana za pomocą uchwały Sejmu. "Głosowanie większościowe miałoby uznać, że powołanie sędziów na zajęte wcześniej stanowiska od samego początku było nieskuteczne" – czytamy. – Dublerzy mogą się pakować – zapowiadał polityk.
Prawnicy cytowani przez portal wskazują na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka mówiący o tym, że udział "dublerów" w rozpoznawaniu spraw TK stanowi naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. – Można to zrobić bez ustawy, w drodze uchwały sejmowej. Jeśli ktoś będzie podnosił, że to jest stosowanie tej samej metody, co PiS, to się z tym nie zgadzam. W tym przypadku to będzie uchylenie uchwały, która od początku była bezprawna – ocenia Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku.
Niepewna ma być też przyszłość prezes TK Julii Przyłębskiej. – Oczywiste wydaje się, że nie będzie uznawana za prezesa. W konsekwencji nie będzie zapewne zapraszana na różne uroczystości organizowane przez nowe władze. Zresztą zapewne i tak by się nie pojawiła – powiedział Wojciech Hermeliński.